8.08.2023
Autor: Klaudia Stawska-Magdziak
3-10

Zabawki i gry nie dla dzieci. Huggy Wuggy i inne zagrożenia

Nie wszystkie gry z „niewinną” i kolorową oprawą graficzną nadają się dla najmłodszych. Niestety rodzice nie zawsze są tego świadomi. Jakby po to, by utrudnić im życie, w sklepach pojawia się masa zabawek, gadżetów czy ubrań przedstawiających postacie z produkcji nieodpowiednich dla dzieci. Na co uważać?

Zabawki i gry nie dla dzieci. Huggy Wuggy i inne zagrożenia

Przez brak świadomości części odbiorców i dużą rozpoznawalność gry dla dorosłych potrafią dotrzeć do najmłodszych różnymi kanałami, w tym poprzez platformę YouTube Kids, na pudełkach śniadaniowych i ubraniach oraz oczywiście w formie zabawek. Wystarczy, że popularny wśród streamerów i influencerów tytuł ma dość kolorową czy cukierkową oprawę graficzną, a twórcy tzw. merchu (całe spektrum przedmiotów związanych z jakąś marką) od razu biorą się za produkcję (nie)odpowiednich gadżetów, które mogą sprzedać. Przykładu nie trzeba szukać daleko – maskotki Huggy Wuggy przynosi do szkoły spora część dzieci.

Niestety nie każdy rodzic wie, co stoi za obrazkami, które widnieją na koszulkach czy zabawkach. Brak świadomości, do jakich treści się one odnoszą, może natomiast mieć poważne skutki, gdy chodzi o wrażliwe i wciąż nie w pełni ukształtowane umysły dzieci. Kilka popularnych wśród kolegów i koleżanek naszego syna tytułów szczególnie nas zaniepokoiło. Chciałabym zwrócić na nie waszą uwagę i wyjaśnić, dlaczego uważam, że nie są one dobre dla odbiorców w wieku szkolnym (i młodszych).

O co chodzi z Huggym Wuggym?

Huggy Wuggy to postać z gry komputerowej Poppy Playtime, która zalicza się do gatunku horrorów. Ten dziwnie wyglądający pluszak przypominający muppeta tuli swoje ofiary na śmierć, a czerwień na jego ustach to krew wspomnianych nieszczęśników… Już sam opis przyprawia o dreszcze, więc sama nie wiem, dlaczego ktoś wpadł na „świetny” pomysł robienia z wizerunkiem tej zabawki ubrań dla najmłodszych czy tortów urodzinowych.

Gra stała się hitem wśród streamerów, więc ktoś, chcąc zarobić, wykorzystał trend i stworzył gadżety z tym motywem. A może po prostu zrobił przy tym za słaby research? To oczywiście nie jest żadne usprawiedliwienie. Nie wiem jak wy, ale ja nie dałabym swojemu dziecku koszulki z laleczką Chucky czy inną postacią z filmu dla dorosłych. Dlaczego miałoby więc tulić się do maskotki, która została wymyślona jako przytulaśny morderca?

Nie dajcie się też nabrać na krzykliwe tytuły artykułów z mediów mainstreamowych sugerujące, że „maskotka zabija”. To oczywiście bzdura i nakręcanie popularności tekstów polegające na straszeniu. Fizycznie krzywdy Huggy Wuggy, rzecz jasna, nikomu nie zrobi. Ale psychicznie? Zabawka z ubrudzonymi krwią zębami to ostatnia rzecz, jaką dziecko powinno trzymać w pokoju.

Among Us może budzić kontrowersje

Gra fenomen, która zawdzięcza swoją popularność początkom pandemii koronawirusa. Kiedy wszyscy zostali skazani na pracę zdalną, a dzieciaki nie miały zajęć w szkole, ta łatwo dostępna produkcja szturmem podbiła listy popularności na Steamie. Szybko rozprzestrzeniła się wśród graczy dzięki streamerom z YouTube’a i Twitcha. Ogrywana była przez influencerów i celebrytów, a nawiązanie do niej pojawiło się nawet w filmie „Glass Onion” z Danielem Craigiem w roli głównej.

Jednak w Among Us pod „niewinną” otoczką tkwi rozgrywka nieodpowiednia dla najmłodszych – cel gry to bowiem odkrycie, kto odpowiada za mordowanie członków załogi na stacji kosmicznej. Dla dzieci może to być tylko ciekawie wyglądająca i zabawna gra, zwłaszcza kiedy nie do końca rozumieją, co dzieje się na ekranie. Tymczasem kolorowe ludki o prostym wyglądzie zabijają innych graczy w brutalny sposób. Należy pamiętać, że najmłodsi mają zupełnie inną wrażliwość niż dorośli i nie zawsze jeszcze odróżniają rzeczywistość od fikcji, a emocje, jakie wywoła w nich świat wirtualny, z większym prawdopodobieństwem zabiorą ze sobą do świata realnego.

Chociaż Among Us otrzymało znak PEGI 7, to ze względu na możliwość grania online z przypadkowymi osobami (i rozmawiania z nimi przez czat tekstowy), radziłabym uważać z włączaniem jej tak młodym dzieciom. Niestety sporo zabawek i ubrań z motywami z tej gry trafia do popularnych sklepów. Obok klocków Lego, lalek Barbie i śpioszków dla bobasów możemy więc znaleźć małych zabójców z Among Us. Rozumiem chęć zarobku, ale jednak chciałabym, żeby świadomość dystrybutorów zabawek była nieco większa.

Roblox tylko pod nadzorem

Roblox to obok Minecrafta jeden z najpopularniejszych tytułów wśród młodych osób (więcej na temat samej gry dowiecie się z tego artykułu). I chociaż może nieść ze sobą wiele walorów edukacyjnych, to jednak zalecam „nadzór rodzicielski”. O ile tworzenie własnych światów raczej nie spowoduje niczego złego, o tyle dołączanie do gotowych gier może być ryzykowne.

Niestety nie zawsze łatwo ocenić, czy proponowane przez społeczność treści są odpowiednie dla młodszego odbiorcy. Można więc przypadkiem trafić na gry pełne brutalności, przemocy, a nawet na pornografię. Oczywiście nie zniechęcam do Robloksa całkowicie – jest tam też sporo fajnych, prostych tytułów, w których dziecko może bezpiecznie się bawić. Jednak lepiej nad wszystkim czuwać.

***

Trudno niekiedy znaleźć w sieci informacje odnośnie do pewnych gier czy postaci, które pojawiają się na zabawkach lub o których dziecko dowie się od kolegów. Problemem są zwłaszcza tytuły cyfrowe – w ich przypadku np. więcej kłopotu sprawia znalezienie oznaczenia PEGI. Wymieniłam tylko trzy produkcje najczęściej przewijające się w naszym szkolnym środowisku, ale jeśli znacie inne gry czy zabawki waszym zdaniem nieodpowiednie dla dzieci, dajcie o nich znać w komentarzach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.