24.10.2023
Autor: Klaudia Stawska-Magdziak
11-18

Nibylandia. Tu żyją potwory – niebezpieczna przygoda, w której wiele zależy od nas

Do naszej redakcji dotarła “Nibylandia. Tu żyją potwory” - gra książkowa, w której wcielamy się w jednego z kultowych bohaterów i opowiadamy historię Piotrusia Pana i Zaginionych Chłopców na nowo. Jak się grało?

Nibylandia. Tu żyją potwory – niebezpieczna przygoda, w której wiele zależy od nas

“Nibylandia. Tu żyją potwory” od wydawnictwa Muduko to zupełnie odmienna wersja dobrze znanej baśni. Jest o wiele groźniejsza, a jej zakończenie zależy tylko od nas. No i po części od rzutów kostką. Skierowana jest do nieco starszych dzieci, które już dobrze radzą sobie z czytaniem. Ale jeśli nie miały jeszcze styczności z grami paragrafowymi, to może być to dla nich naprawdę ciekawe odkrycie. 

“Nibylandia. Tu żyją potwory” – gra i książka w jednym

Jak wspomniałam “Nibylandia” to gra – książka, w której czytelnik może decydować o przebiegu fabuły dokonując wyborów i poruszając się po kolejnych pargrafach. Mamy możliwość wyboru spośród 5 różnych postaci, których historię przyjdzie nam rozegrać. Pozornie są to imiona dobrze nam znane, jednak autorzy przygotowali dla każdej z nich pewien “twist” fabularny. Możemy wcielić się ocalałą z katastrofy statku Wendy Darling, mechanicznego mściciela Piotrusia Pana, nieustraszoną łowczynę Tygrysią Lillię, Kapitana Haka lub piątą, tajemniczą postać.

Nibylandia. Tu żyją potwory

Nibylandia. Tu żyją potwory

Już możecie się domyślić, że nie jest to klasyczna interpretacja powieści J.M. Barriego. Inspirowana „Zaginionym światem” Arthura Conan Doyle’a, „Titaniciem”, serią „Tomb Raider” czy „Parkiem Juraskim” opowieść dość dobrze dopasowana jest do zainteresowań współczesnej młodzieży. Mówię “młodzieży”, bo na książce podany jest wiek 14 lat. Jednak nieco młodsze dzieci też sobie z nią poradzą, o ile dobrze czytają i nie macie nic przeciwko nieco mroczniejszym motywom. 

Chociaż może to nie klimat opowieści będzie największą przeszkodą dla młodszych czytelników – graczy. Nieco przekombinowane zasady mogą początkową odstraszyć, jeśli nie mieliście wcześniej do czynienia z podobbymi propozycjami. Warto bowiem wspomnieć, że podobnie, jak w papierowych grach RPG, mamy tutaj coś na kształt karty postaci (karty przygody), a konflikty rozwiązujemy za pomocą rzutu kostką. Element losowy wprowadza więcej emocji ale też wiąże się z większym niebezpieczeńswem. Niestety nie raz zdażyło nam się nie ukończyć gry, ponieważ nasza postać przedwcześnie ginęła. 

Nibylandia. Tu żyją potwory

Nibylandia. Tu żyją potwory

Czy warto przeżyć tę przygodę?

Czy warto zagrać w “Nibylandia. Tu żyją potwory”? Tak, chociaż nie będzie to tytuł dla każdego. Osobiście wolę bardziej klasyczne interpretacje “Piotrusia Pana”, jak chociażby opowiedzianą tak, jak w najnowszym filmie Disneya. Omawiana gra paragrafowa nie należy też do najłatwiejszych gier książkowywch. To dla młodszych dzieci może być przeszkodą. Z drugiej strony, nie każdy paragraf daje nam możliwość wyboru dalszej ścieżki, co zmniejsza poczucie sprawczości i nieco dynamizm rozgrywki. Walki nie należą też do najłatwiejszych i często niestety kończymy przygodę wcześniej niż byśmy chcieli. Wydaję mi się, że również wiele zależy od wybranej przez nas postaci – niektórymi szło dużo łatwiej. 

Warto jednak powiedzieć, że książka jako taka jest świetnie napisana i bardzo przyjemnie się ją czyta. Tu warto zrobić duży ukłon również w stronę tłumaczy. To fajna propozycja do czytania razem z młodszymi dziećmi, które chcą spróbować nowej formy rozrywki. Starsze dzieci, doskonale poradzą sobie samodzielnie z tą książką – grą. Podkrślę tylko, że muszą lubić czytać, bo niestety jest to gruba pozycja. Jako książka “Nibylandia” prezentuje się bardzo dobrze – jest solidnie wydana (mimo miękkiej oprawy) i wzbogaczona o bardzo klimatyczne ilustracje. 

“Nibylandia” to książka, która pozwala przeżyć niezwykłą przygodę. Dla wielu dzieciaków będzie to też zupełnie nowa forma rozrywki. Możliwość pokierowania losem bohaterów zgodnie z własnymi kaprysami (i przy szcęściu na kościach) to też doskonały sposób na wprowadzenie do świata papierowych gier RPG. A te polecam każdemu – młodemu i starszemu. 

Ocena: 7,5/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.