4.10.2023
Autor: Lukasz Morawski
3-9

Gra Świat Psiego Patrolu. Twoje dziecko ją pokocha (albo i nie)

W połowie października do polskich kin trafi kolejny pełnometrażowy film poświęcony dzielnym psiakom. To nie jedyna gratka dla miłośników marki, bowiem pod koniec września zadebiutowała również gra Świat Psiego Patrolu. Tylko, czy warto się nią interesować? To zależy…

Gra Świat Psiego Patrolu. Twoje dziecko ją pokocha (albo i nie)

Jeszcze kilka miesięcy temu w moim domu rządził „Psi Patrol”, ale dosyć brutalnie został zastąpiony przez fantastyczną animację „Bluey”. Wszystko wskazuje jednak na to, że miłość do Rubble’a odżyła, a z głośników ponownie rozbrzmiewa charakterystyczna piosenka: „Patrol nasz! Radę da! Już jadą nam z pomocą!”. A to wszystko przez najnowszą produkcję studia 3DClouds, która mocno mnie rozczarowała, ale za to kompletnie zauroczyła czteroletniego syna. Dlatego też nie da się ocenić tego dzieła, biorąc pod uwagę wyłącznie perspektywę dorosłego gracza – produkcja została tak bardzo skrojona pod najmłodszych odbiorców, że właściwie tylko oni mają szansę dobrze się przy niej bawić.

Świętujemy Dzień Psiego Patrolu

Historia gry kręci się wokół festiwalu poświęconego Psiemu Patrolowi. Mieszkańcy Zatoki Przygód powoli przygotowują się do świętowania, lecz niestety po drodze pojawiły się pewne komplikacje. Złośliwy burmistrz Mglistej Osady, Humdinger zlecił swojej Kociej Załodze ukradnięcie wszystkich plakatów informujących o tym wydarzeniu. A to wszystko po to, aby z pokładu swojego wielkiego sterowca ogłaszać wszem i wobec o zorganizowanej przez niego imprezie celebrującej jego futrzaki. Pani burmistrz Goodway prosi Rydera o pomoc, a ten niezwłocznie wysyła swoją ekipę do akcji, zaznaczając przy okazji, że muszą także rozwiązać prywatne problemy mieszkańców.

Świat Psiego Patrolu

Świat Psiego Patrolu

Producent przygotował aż cztery średniej wielkości lokacje, które odblokowujemy wraz z postępami fabularnymi. Zabawę zaczynamy w Zatoce Przygód, a następnie trafiamy do Dżungli, potem jedziemy patrolowcem do zaśnieżonej Góry Jake’a, żeby na końcu wylądować w znanym z kreskówki Psiburgu. Dzieło studia 3DClouds oferuje otwarty świat, z możliwością swobodnego zwiedzania mapy. Jest to naprawdę duża różnica w stosunku do poprzednich odsłon i znacząco zmienia podejście do zabawy. Z racji mocno ograniczonego gameplayu (do tego przejdę za chwilę), o wiele więcej czasu spędziłem z synem na beztroskiej jeździe po planszach, wymyślając sobie samemu jakieś zadania, np. pościgi policyjne.

Ekipa w komplecie

W dobrej zabawie pomaga to, że gracze (kooperacja dostępna jest tylko dwa dwóch osób) w dowolnym momencie mogą przełączyć się pomiędzy psiakami – do wyboru mamy podstawowy skład, czyli Chase’a, Marshalla, Rubble’a, Zumę, Skye i Rocky’ego, a także Everest oraz Trackera. Każda z postaci posiada własny pojazd, który aktywujemy w przy pomocy jednego przycisku. Wszystkie maszyny bez problemu poruszają się po lądzie, ale gdy chcemy przepłynąć przez rzekę, wtedy poradzi sobie tylko poduszkowiec Zumy. Niestety ale twórcy nie przewidzieli możliwości swobodnego latania helikopterem Skye – ten unosi się w powietrze wyłącznie w oskryptowanych momentach.

Świat Psiego Patrolu

Świat Psiego Patrolu

A tych jest tutaj zdecydowanie najwięcej i tak naprawdę to właśnie na nich bazuje Świat Psiego Patrolu. Z przykrością muszę napisać, że developer całkowicie wykastrował swoje dzieło z jakichkolwiek minigier, które przecież tak bardzo urozmaicały rozgrywkę w poprzednich tytułach poświęconych tej marce. Producent całą zabawę sprowadził do bardzo prostego mechanizmu, obowiązującego zarówno w zaliczaniu misji głównych, jak i pobocznych – gracz musi podejść do wyznaczonego miejsca, wybrać pieska wymaganego do zadania (w ustawieniach można zmienić, aby robić to ręcznie lub automatycznie), wcisnąć odpowiedni przycisk na padzie, następnie chwilę go przytrzymać i tyle. Serio! Na dobrą sprawę nic więcej nie ma tutaj do roboty. Jedyna zaleta takiego rozwiązania, to ładne animacje bohaterów i pojazdów.

Jest otwarty świat? Muszą być znajdźki!

Świat Psiego Patrolu niestety nie oferuje wyzwania i na żadnym etapie zabawy nie można odnieść porażki, co z pewnością nie spodoba się starszym graczom. Zakładam, że taki sześcio-siedmiolatek strasznie się wynudzi przy tym tytule, zwłaszcza jeśli ma na koncie platformówki Nintendo lub inne, bardziej dopracowane gry reprezentujące ten gatunek. Aczkolwiek jedyne co może go przyciągnąć na dłużej do ekranu, to świetny polski dubbing z aktorami znanymi z oryginału oraz opcjonalne zbieranie porozrzucanych po całych mapach przysmakach. Ich kolekcjonowanie nie jest szczególnie skomplikowane, ale chociaż nieznacznie urozmaica rozgrywkę.

Za odpowiednią liczbę zebranych znajdziek odblokowujemy specjalne przedmioty dla psiaków. Każdej postaci można zmienić kostium oraz ozdobić maszynę specjalnymi naklejkami. Z dodatkowych aktywności przygotowano także pocztówki, na których umieszczamy kilka stempli, dzięki czemu nic nie stoi na przeszkodzie, aby Marshall skończył z wielkimi wąsami, a Ryder nosił za duże okulary. Dla mnie nie było to nic wyjątkowego, ale synowi dawało sporo radości i zaśmiewał się przy tym wniebogłosy, a przecież o to chodzi, żeby gra dla dzieci… radowała dzieci.

Dobre pomysły, złe wykonanie

Zdecydowanie chciałbym pochwalić warstwę dźwiękową. Ta została zaprojektowana w taki sposób, aby młodsi odbiorcy, którzy nie opanowali jeszcze sztuki czytania, bez problemu poruszali się po świecie gry i interfejsie. Dosłownie każda linijka tekstu została zdubbingowa – głos Rydera nie tylko usłyszymy podczas wyboru postaci, ale również nie zabrakło go nawet w ustawieniach. Co prawda takie ciągłe gadanie czasami bywa lekko frustrujące (szkoda, że nie można go wyłączyć), jednakże dzięki temu syn bardzo szybko załapał, jak poruszać się po menusach i nie musiałem mu w tym pomagać.

Bardzo ładnie prezentuje się też oprawa wizualna, która idealnie oddaje stylistykę serialu animowanego. Modele szczeniaków i bohaterów niezależnych zostały ładnie wykonane, tak samo jak lokacje, po których się poruszamy. Zaskakująco dobrze działa również praca światłocieni, co jest dosyć zaskakujące w tak niskobudżetowym dziele. Mam natomiast problem ze sterowaniem, a raczej z fatalną pracą kamery, przez co kontrolowanie protagonistów bywa momentami bardzo męczące. Domyślnie gramy przy pomocy jednego analogu, a obraz przesuwa się wraz z kierunkiem, w jaki patrzy piesek.

Świat Psiego Patrolu

Świat Psiego Patrolu

Niestety ekran nie przemieszcza się płynnie, tylko przeskakuje na nową pozycję w momencie, gdy przestaniemy się poruszać. Synowi nie sprawiało to większych problemów, ale ja niesamowicie męczyłem się przy tym rozwiązaniu. Co prawda istnieje możliwość zmiany sterowania na dwa analogi, gdzie drugim samodzielnie kontrolujemy kamerę, ale wtedy ten schemat aktywowany jest dla obu graczy. Szkoda, że nie można tego ustawienia przypisać do każdego z padów osobno, skoro i tak wyświetlacz w kooperacji został podzielony na dwie części.

Świat Psiego Patrolu mógł być o wiele lepszą grą

Jak sami widzicie, studio 3DClouds nie do końca poradziło sobie z przygotowaniem angażującej gry przygodowej. Przejście na otwarty świat i pełen trójwymiar okazało się być zgubne dla projektu, ponieważ twórcy ewidentnie zbyt dużo czasu oraz pieniędzy musieli zainwestować w swobodną eksplorację, przez co najwidoczniej zabrakło mocy przerobowych na przygotowanie bardziej rozbudowanej zawartości. Świat Psiego Patrolu zapamiętam wyłącznie dzięki temu, że doskonale spędziłem czas z synem, który autentycznie zakochał się w tej grze. Nie ma on jednak doświadczenia i tak naprawdę była to pierwsza produkcja, przy jakiej spędził więcej niż dwadzieścia minut. Jeśli wasze dziecko jest trochę starsze i ma doświadczenie z grami, to lepiej odpuście sobie ten tytuł, albo sprawdźcie co mają do zaoferowania inne gry z serii Psi Patrol.

Ocena syna: Miiiiiilion sto tysięcy dwadzieścia cztery/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.