16.12.2022
Autor: Grzegorz Karaś
10-99

Pokémon Trading Card Game. Wszystko, co musisz wiedzieć

Nie da się ukryć, że gry „bez prądu” przeżywają swój renesans. Spora ich część to karcianki – a wśród tych Pokémon Trading Card Game zajmuje dziś zdecydowanie najmocniejszą pozycję. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak to wygląda w praktyce.

Pokémon Trading Card Game. Wszystko, co musisz wiedzieć

Pokémon Trading Card Game nie jest nową grą – istnieje od 1996 roku, od 2003 jej wydawaniem zajmuje się zaś The Pokémon Company. Karcianka przez lata obrosła w wiele kolejnych rozszerzeń, z których jedno z najnowszych – Sword & Shield: Lost Origin – pojawiło się niedawno. I na jego podstawie postanowiliśmy przeprowadzić organoleptyczne testy, w których wzięła udział osoba dorosła i 11-latek.

Czym jest Pokémon Trading Card Game i czy to droga zabawa?

Zanim zaczniecie się zastanawiać nad tym, czy warto zagrać z dzieciakami w Pokémon Trading Card Game, należy wiedzieć o kilku rzeczach. Przede wszystkim jest to karciana gra kolekcjonerska. Oznacza to tyle, że pojedyncze karty służą nie tylko do grania, ale i do zbierania – niekoniecznie już  związanego z samym rywalizowaniem. Owszem, można nimi się bawić jak każdą inną grą, niektórzy jednak pozostają tylko przy gromadzeniu, odkładając kolejne kartoniki do klasera. Z racji tego, że mamy do czynienia z bardzo popularną grą, niektóre z nich – te najrzadsze – z czasem mogą nabrać naprawdę dużej wartości. Zdarzają się karty warte po 200 zł i więcej.

Z kolei ci, którzy chcą miło spędzić trochę czasu przy zabawie, muszą mieć na uwadze… cóż, to samo. Talie układamy sobie sami, kierując się przy tym ogólnymi wytycznymi. Oczywiście rozpoczynając przygodę z Pokémon Trading Card Game, najprościej zdecydować się na zestaw startowy – są to najczęściej jeden lub dwa pakiety gotowe do gry po wyciągnięciu prosto z pudełka. Prawdziwa frajda jednak zaczyna się wtedy, gdy znamy już zasady i wspomniane talie modyfikujemy we własnym zakresie, dokładając do nich osobno zakupione karty. Właśnie… zakupy.

Pokemon Trading Card Game

Pokemon Trading Card Game

Swoją kolekcję kart poszerzamy, nabywając kolejne pakiety. To przede wszystkim tzw. boostery, czyli paczki składające się z 10 losowo dobranych kartoników. Wśród nich jest sześć kart pospolitych, trzy niepospolite oraz jedna rzadka. To jednak nie koniec: losowo dobrana karta spośród wyżej wymienionych będzie pokryta ozdobną folią, to z kolei tzw. reverse holo, której tło błyszczy się w charakterystyczny sposób. Może nam się również trafić drugi, podobny kartonik – holo. To będąca już w boosterze karta rzadka, która z tym opcjonalnym, dodatkowym ozdobnikiem często nabiera znacznie większej wartości. Siłą rzeczy też tego typu karty są zazwyczaj mocniejsze i dają nam przewagę, gdy mamy je we własnej talii.

Karty możemy kupować również w większych pakietach – zależnie od aktualnej edycji są to np. talie startowe, bardziej zaawansowane talie tematyczne lub inne zestawy z dodatkowymi bonusami (żetonami, kostkami i pozostałymi gadżetami). Standardowo boostery kosztują około 20 zł i cena ta rzadko kiedy jest niższa. Uwaga: na portalach aukcyjnych można dostać znacznie tańsze karty, są to jednak podróbki, których należy się wystrzegać! Pomijając już kwestię wspierania fałszerstw, oryginalne boostery wyposażono w kody QR, dzięki którym w zakupione karty możemy grać również w wersji elektronicznej. Zresztą podróbki często są po prostu kiepskiej jakości, a z niektórych takich boosterów nie da się nawet zbudować talii.

Innymi słowy, postanawiając „wejść” w Pokémon TCG, trzeba się liczyć z tym, że prędzej czy później poniesiemy z tego tytułu zauważalne koszty, a zabawa w kolekcjonowanie na dobrą sprawę nie ma końca.

Budowa talii i rodzaje kart

Siłą rzeczy Pokémon TCG nie jest taką zwyczajną grą karcianą jak wojna czy makao. Żeby zacząć zabawę, musimy poznać zasady, mieć odpowiednią liczbę kart i z nich złożyć dwie własne talie, z czego jedna (ang. deck) obejmuje 60 kartoników. Składają się na nią karty Pokémonów, karty energii oraz dodatkowe karty przedmiotów, trenerów i stadionów. Tymi pierwszymi walczymy, te drugie służą nam do wyprowadzania ataków stworkami, te trzecie zaś są po prostu jednorazowymi lub ciągłymi modyfikatorami zasad (mogą nam pomóc np. dobrać inne karty, skuteczniej walczyć lub choćby wzmocnić obronę – to taki odpowiednik czarów, których rzucenie przynosi różnorakie skutki). Poradniki dla początkujących polecają zachować pomiędzy tymi kartami proporcje 20:20:20.

Pokemon Trading Card Game

Pokemon Trading Card Game

Tworzenie własnej talii jest o tyle utrudnione, że możemy mieć maksimum cztery takie same karty w decku (chodzi np. o identyczne stworki lub karty typu trainer), a Pokémony występują w różnych żywiołach (np. ogień czy woda), wymagając często też różnych rodzajów energii – siłą rzeczy więc należy to uwzględnić w budowie talii. Są też ewolucje, czyli rozwinięte formy podstawowych wersji Pokémonów. By z nich skorzystać, musimy najpierw „wpuścić na stół” ich standardowe edycje, a następnie ewoluować Pokémona, dostawiając jego odpowiednią kartę rozwojową.

Ogółem już samo składanie talii jest z jednej strony pewnym wyzwaniem, z drugiej – frajdą, jeśli robimy to razem z dzieckiem. W moim przypadku spędziliśmy dobre dwie godziny na przeglądaniu kart, omawianiu ich działania i kompletowaniu dwóch zestawów, którymi później rozegraliśmy kilka partii. To fajny sposób, żeby spędzić parę chwil z dzieckiem i razem nauczyć się czegoś nowego, zanim nawet zacznie się sama gra.

Zabawa w praktyce

Rozgrywka polega na wystawianiu kart na stół i atakowaniu nimi przeciwnika, a celem zabawy jest pokonanie sześciu Pokémonów naszego oponenta. Każdy ze stworków ma określoną liczbę punktów życia, w toku zabawy pula ta się kurczy, dobrze jest więc skorzystać z akcesoriów dołączonych do zestawu startowego (to np. opisujące pozostałą liczbę życia kostki, którymi oznaczamy poszczególne karty na stole, czy żetony odpowiadające efektom typu paraliż) lub posłużyć się po prostu kartką i ołówkiem.

Szczegółowych zasad nie ma sensu w tym miejscu opisywać, warto jednak wiedzieć, że struktura rozgrywki jest zawsze taka sama: ciągniemy kartę z talii, zagrywamy karty z ręki, a następnie – na samym końcu naszej tury – atakujemy przeciwnika i podliczamy zadane obrażenia. Jeśli te ostatnie przewyższą pulę punktów życia Pokémona, to znika on ze stołu, a jak wspomniałem, pokonanie sześciu stworków oznacza wygraną.

Pokemon Trading Card Game

Pokemon Trading Card Game

W swych ogólnych ramach zabawa nie jest więc trudna, choć na pewno duży minus z perspektywy rodzica i dziecka stanowi fakt, że Pokémon TCG nie zostało przetłumaczone – parę lat temu pojawiła się na krótko polska wersja językowa gry, jednak się nie przyjęła i wszystkie karty znajdujące się u nas w sprzedaży mają napisy w języku Szekspira. Z jednej strony będzie to dla niektórych istotnym utrudnieniem; dziecko – przynajmniej na początku, zanim pozna sposób działania kart w swoim decku – niejednokrotnie może potrzebować naszej asysty. Z drugiej to oczywiście także okazja do podszlifowania języka obcego, więc śmiało da się powiedzieć, że w tej wadzie tkwi i jakaś zaleta.

Wrażenia z zabawy

Kilka sesji samodzielnie złożonymi taliami jasno pokazuje, że zabawa w Pokémon Trading Card Game jest naprawdę przednia. Oczywiście dużo zależy tu od kart, ale gra w żadnym razie nie jest jednostajna. Kombinacje Pokémonów i różnych efektów powodują, że losy rozgrywki mogą się odwrócić w każdej chwili. Przykładowo podczas jednej sesji syn wygrał ze mną, mając aż cztery punkty straty – było to możliwe dzięki zastosowaniu jednego z przedmiotów, który dawał osłonę jego Pokémonowi przy określonym poziomie punktów życia przeciwnika.

Gra bez wątpienia zmusza do kombinowania, a konstrukcja mechaniki sprawia, że musimy dodatkowo uważać na odporności i podatności Pokémonów względem żywiołów ich przeciwników – innymi słowy, niektóre karty mogą być bardziej odporne na ataki, inne mniej, w zależności od typu walczących stworzeń. Nadaje to rozgrywce dodatkową głębię i w naturalny sposób wymusza koncentrację.

Pokemon Trading Card Game

Pokemon Trading Card Game

Ogółem podstawowych zasad Pokémon Trading Card Game nauczycie się bez problemu podczas pierwszej sesji, po prostu korzystając z jednego z poradników opublikowanych w sieci. Tego rodzaju opracowań jest naprawdę dużo i z pomocą dorosłego dziecko bez najmniejszego kłopotu przyswoi reguły. W moim przypadku grałem z 11-latkiem, dla którego rozgrywka okazała się w istocie prosta – wsparcia potrzebował jedynie przy tłumaczeniu zasad działania niektórych kart. Przy kolejnych podejściach, gdy zaznajomił się już z tematem, radził sobie samodzielnie, stosując coraz to ciekawsze posunięcia i łącząc w ten sposób działania kart w swoiste kombosy.

Oczywiście „ogarnięcie” zasad ułatwił na pewno fakt, że syn jest bardzo dobrze zaznajomiony ze światem Pokémon i w wielu przypadkach to on stawał się moim przewodnikiem, bezbłędnie orientując się chociażby w kwestiach odporności i podatności stworzeń na określone ataki. Nie zmienia to jednak faktu, że dla obydwu z nas była to pierwsza przygoda z Pokémon Trading Card Game i… cóż, na pewno nie ostatnia.

Podsumowanie

Pokémon Trading Card Game to karcianka, która – przynajmniej moim zdaniem – jest odpowiednia dla dzieci od 10. roku życia, choć bez wątpienia młodszym pociechom przyda się asysta rodziców. Siłą rzeczy jednak na przeszkodzie w swobodnej zabawie może stanąć bariera językowa – nie obejdzie się bez pomocy kogoś starszego. W naszym przypadku wyglądało to tak, że jeden rodzic grał, drugi zaś od czasu do czasu tłumaczył tekst i działanie karty. Problem zniknął, gdy syn zaznajomił się z talią.

Pokemon Trading Card Game

Pokemon Trading Card Game

Długość pojedynczej sesji jest zróżnicowana – może to być 20 minut, ale może się też zdarzyć, że gra trwa nawet ponad godzinę. Wszystko zależy od kart w talii, tego, jak się ułożą, i obranej strategii.

Pokémon Trading Card Game jest grą kolekcjonerską – oznacza to, że dziecko może też posiadanymi kartami wymieniać się ze znajomymi czy najciekawsze okazy po prostu zbierać w segregatorze. Te ostatnie jednak mają prawdziwą wartość w stanie nienaruszonym – dlatego też podczas zabawy warto korzystać ze specjalnych koszulek, które zabezpieczają kartoniki przed uszkodzeniami. Aspekt kolekcjonerski, choć jest bardzo atrakcyjny dla dziecka, wiąże się niestety z kosztami dla rodziców – jak wspomniałem, pojedynczy booster, czyli rozszerzenie składające się z 10 kart, to koszt ok. 20 złotych. Ceny zestawów startowych z kolei wahają się od 100 do nawet 200 złotych.

Jeśli chcecie sami się przekonać, o co chodzi z tymi Pokémonami, to zapraszamy do wzięcia udziału w naszym konkursie, gdzie można zdobyć zestaw Pokémon TCG: Lost Origin – Elite Trainer Box. Zasady są bardzo proste, więcej szczegółów TUTAJ.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.