12.05.2023
Autor: Lukasz Morawski
3-7

Kicia Kocia mówi: Dzień dobry! to po prostu znakomity film

Tytułowa Kicia Kocia to szalenie popularna bohaterka edukacyjnych książeczek dla dzieci, za którą odpowiada polska artystka Anita Głowińska. Urocza kotka po raz pierwszy zadebiutowała na ekranach kin i wywołała zachwyt u mojego czteroletniego syna. Ba, nie tylko u niego!

Kicia Kocia mówi: Dzień dobry! to po prostu znakomity film

Kicia Kocia” przez lata kojarzyła mi się przede wszystkim z… memami, które raczej nie miały zbyt wiele wspólnego z tematyką dziecięcą. Tak bardzo zakotwiczyło mi się to w głowie, że mimowolnie zawsze unikałem książeczek Anity Głowińskiej i wybierałem dla swojego syna tytuły od innych autorów. Kiedy jednak sympatyczna kotka doczekała się kinowej produkcji, doszedłem do wniosku, że pora odłożyć uprzedzenia na bok i w końcu dać szansę tej serii.

I wiecie co? Było super! Nie tylko dla mojego dziecka, ale także dla mnie… i pewnie dla tysięcy innych osób, patrząc na sukces filmu „Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!” , którym słusznie chwali się wydawca filmu.

Serial na wielkim ekranie? Dzieciaki to pokochają

Ostrzegam jednak, że „Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!” nie jest standardowym filmem pełnometrażowym. Na dobrą sprawę mamy do czynienia ze zlepkiem kilku serialowych odcinków, opartych bezpośrednio na książeczkach rodzimej autorki (tak, po seansie zaczęliśmy nadrabiać zaległości). Ciężko mi skrytykować takie podejście, ponieważ nie uważam, że Kicia Kocia jest bohaterką, która odnalazłaby się w rozbudowanej, wielowątkowej fabule. Esencja tej postaci tkwi w tym, że bardzo szybko dochodzi do prawidłowych wniosków, a każda jej historia ma stanowić prostą lekcję dla najmłodszych odbiorców.

Kicia Kocia mówi: Dzień dobry

Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!

Ponadto seria „Kicia Kocia” od zawsze była tworzona dla bardzo małych dzieci (nawet dwulatków), które dopiero odkrywają sekrety naszego świata i poznają podstawowe mechanizmy, jakie w nim zachodzą. Zamiast tracić czas na pogłębianie portretów psychologicznych bohaterów, lepiej zwrócić uwagę na konkretny problem i wytłumaczyć go w jak najbardziej łopatologiczny sposób – nie traktując przy tym odbiorców jak półgłówków. Inna polska produkcja „Przytul mnie: Poszukiwacze miodu” jest idealnym dowodem na to, że przerabianie prostych opowiastek z morałem na coś poważniejszego nie zawsze działa, tak jak powinno.

Mój syn uwielbia serial „Przytul mnie” (sam wylałem na nim niejedną łezkę) i czasami wraca do wybranych odcinków – pełnometrażówkę obejrzał raz w kinie i nie widziałem po nim zbyt dużego entuzjazmu. Niektóre wątki były zbyt rozciągnięte, przez co kilkulatki mogły po drodze nie zwrócić uwagi na ich przesłanie, skupiając się na akcji „tu i teraz”. Studio EGo FILM odpowiedzialne za „Kicia Kocia mówi: dzień dobry” na szczęście uniknęło tego problemu. Ich film ma niesamowicie prostą konstrukcję, która doskonale odpowiada potrzebom dzieci.

Kicia Kocia mówi: Dzień dobry

Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!

Lekcja życia z Kicia Kocią

W kinowej wersji „Kicia Koci” znalazło się miejsce dla siedmiu kilkuminutowych opowieści, których łączny czas trwania nie przekracza czterdziestu pięciu minut. Każdy segment porusza zupełnie inną kwestię, stawiając główną bohaterkę oraz jej rodziców i przyjaciół w niekomfortowych dla nich sytuacjach. Naturalnie każdy problem da się rozwiązać, co jest sednem tego filmu – twórcy chcieli w ten sposób pokazać dzieciakom, jak stawiać czoła wyzwaniom oraz żeby nie ulegać pierwszym złym wrażeniom.

Całość utrzymana jest w stosunkowo humorystycznym tonie i raczej nie znajdziecie tutaj momentów, mających wywołać u dzieci skrajnych emocji, jak strach czy smutek. A nawet jeśli któraś ze scen prezentuje bardziej „ekstremalne” sytuacje (ból zęba i brzucha, utknięcie na drzewie itp.), to twórcy szybko wprowadzają rozwiązanie problemu. Przez cały seans starałem się obserwować reakcje swojego syna i nawet, gdy zauważyłem u niego lekki niepokój (jest bardzo wrażliwym dzieckiem), to po kilku sekundach dostrzegałem ulgę i wielki uśmiech na twarzy.

Dużą wartością produkcji studia EGo FILM jest też to, że każdy z wątków w jakiś sposób dotyczy także rodziców i pomaga im w zrozumieniu potrzeb swoich dzieci. Twórcy dobrali bardzo dobre opowiastki Anity Głowińskiej, które praktycznie w każdym aspekcie doskonale przekładały się na autentyczne problemy, z jakimi często borykają się opiekunowie. Jednocześnie film zachęca do wspólnych dyskusji z pociechami i pomaga w wytłumaczeniu dziecku pewnych kwestii. Przygotujcie się na konkretną debatę w drodze powrotnej z kina!

Kicia Kocia – ten film warto zobaczyć w kinie!

Serialowa formuła „Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!” sprawdza się bardzo dobrze. Jeżeli wasze dziecko nigdy wcześniej nie było w kinie, to teraz jest dobry moment, aby pokazać mu film na wielkim ekranie. Historie są na tyle krótkie i dobrze zrealizowane, że nie sposób się na nich nudzić. A nawet jeśli jakiś wątek wydaje się być mniej interesujący, to za chwilę produkcja przeskakuje do kolejnej historii i tak przez kilkadziesiąt minut.

Kicia Kocia mówi: Dzień dobry

Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!

Nie ukrywam, że dzieło EGo FILM bardzo mocno odczarowało mi twórczość Anity Głowińskiej i zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na tytułową kotkę i jej kumpla Packa. Jego oczy nadal budzą u mnie niepokój, ale teraz wiem, że to dobry chłopak. A „Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!” to po prostu fajny film. Polecam.

Czysto informacyjnie: w filmie „Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!” znalazło się miejsce na adaptacje następujących książeczek:

  • „Kicia Kocia mówi: Dzień dobry!” – reż. Anna Błaszczyk
  • „Kicia Kocia zostaje policjantką” – reż. Marta Stróżycka
  • „Kicia Kocia i witaminowe przyjęcie” – reż. Marta Stróżycka
  • „Kicia Kocia poznaje strażaka” – reż. Marta Stróżycka
  • „Kicia Kocia w kosmosie” – reż. Marta Stróżycka
  • „Kicia Kocia nie chce się tak bawić” – reż. Jacek Rokosz
  • „Kicia Kocia zakłada zespół muzyczny” – reż Marta Stróżycka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.