Rodzicu, zabierz dziecko do kina na Festiwal Filmowy Młode Horyzonty
11. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Młode Horyzonty to nie zwykły seans bajek i przegląd klasyki, a nowe filmy wybierane z myślą o najróżniejszych grupach wiekowych.
Są wydarzenia, na które czekam co roku. Wypatruję ogłoszenia daty i programu, rezerwuję terminy w kalendarzu. Do takich imprez na stałe dołączyły u mnie Młode Horyzonty (dawniej Kino Dzieci), czyli międzynarodowy festiwal filmowy skupiony na młodszych i młodzieży. To czas, w którym wspólnie z żoną zagłębiamy się w przepastny program imprezy, ustawiamy tydzień pod możliwe seanse i chodzimy do warszawskiego Kina Muranów lub Kinoteki wspólnie z dzieckiem podziwiać filmy, których próżno szukać na Netfliksie, Disney+ i innych platformach do streamingu.
W tym roku gwiazdą festiwalu jest zdecydowanie „Smok Diplodok”, polska animowana superprodukcja, nad którą pracowano aż 12 lat(!). Moją uwagę przykuły także projekcje filmów „Fantastyczny Angelo”, „Felek i Tola ratują las”, „Flow” oraz anime „Dom towarowy Hokkyoku”. W tej mieszance nie brakuje ani fantastycznych przygód, ani nieszablonowych pomysłów (we „Flow” nie pada ani jedno słowo, są wyłącznie odgłosy zwierząt), ale przede wszystkim prodziecięcego podejścia. To filmy, które mają służyć przede wszystkim młodym, a nie nieustannie puszczać oczko do rodziców.
Oprócz tego zawsze bezbłędnym wyborem są zestawy krótkometrażowych filmów. Przyjazne, ciepłe, oryginalne, zdecydowanie pobudzające wyobraźnię – i czasem tak odjazdowe, że nie czuję w ogóle, aby kierowane były akurat wyłącznie do dzieci.
Poniżej wybór zwiastunów. Ci, którzy nie mogą dotrzeć na festiwal, będą mogli obejrzeć część filmów w formie online. Zapraszam też do poprzedniego tekstu, w którym piszę o wielu nadal dostępnych filmach z Festiwalu Młode Horyzonty.