26.09.2022
Autor: Patryk Wypchlo
7-13

Recenzja gry Lego Superzłoczyńcy DC. Ta gra nikogo nie znudzi

Siadając do gry Lego Superzłoczyńcy DC, nie miałem wobec niej żadnych oczekiwań. Mało tego – po całej trylogii przygód Batmana sądziłem, że tytuł poświęcony wyłącznie przeciwnikom Ligi Sprawiedliwości to już za dużo.

Recenzja gry Lego Superzłoczyńcy DC. Ta gra nikogo nie znudzi

I oczywiście zostałem pozytywnie zaskoczony, bo od pierwszych chwil wszystko w grze Lego Superzłoczyńcy DC wydawało się na swoim miejscu. Zapraszamy do naszego testu gry, a także do przeglądu najlepszych gier z serii LEGO.

W Gotham bez nudy

Przyjemna dla oka grafika oraz wysoka jakość filmików między fragmentami rozgrywki. Płynne ruchy postaci. I ta różnorodność! Wystarczyło kilka minut walki, bym przekonał się, że twórcy rzeczywiście się postarali. Bohaterowie dysponują odmiennymi uderzeniami oraz atakami związanymi z ich mocami, każdy ma także własny supercios eliminujący zwykłego przeciwnika już przy pierwszym podejściu. Jasne, przy którejś z rzędu postaci dostrzegamy pewną schematyczność (jak to w grach Lego), ale widać, że zrobiono naprawdę wiele, by zminimalizować to wrażenie – to nie tak, iż dostajemy pięciu bohaterów na krzyż, a każdy kolejny to po prostu kopia jednego z nich.

Lego Superzłoczyńcy DC

Lego Superzłoczyńcy DC

A na walce się nie kończy. Nasi złoczyńcy nawet poruszają się na różne sposoby: jedni zwyczajnie biegają, drudzy lewitują, inni ślizgają się po lodzie, a popularna ostatnimi czasy Harley Quinn śmiga na wrotkach! A wszystko to, jak już pisałem, jest niezwykle płynne i gładkie. Twórcom najwidoczniej zależało, by gracz – czy to duży, czy mały – nie rzucił ich gry w kąt, znudzony powtarzalnością i starymi pomysłami przeklejonymi z dziesiątek poprzednich produkcji Lego.

W Metropolis interaktywnie

Grę rozpoczynamy od kreatora postaci, w którym tworzymy naszego własnego superzłoczyńcę. Dla jednych ten etap to zapewne sama frajda, dla innych konieczność, jaką trzeba „przeklikać”, by w końcu zacząć grać. Osoby lubiące przebierać bohaterów i zmieniać ich wygląd wedle upodobania muszę uprzedzić: nie martwcie się, kreator jest ubogi tylko na początku, a swoją postać będziecie mogli modyfikować wraz z rozwojem fabuły i odblokowaniem nowych elementów. Graczy należących do drugiej grupy spróbuję zmotywować następująco: warto poświęcić kilkanaście minut i stworzyć sobie jakiegoś ciekawie – albo zabawnie! albo kozacko! – wyglądającego „złola”. Dlaczego?

Lego Superzłoczyńcy DC gra

Lego Superzłoczyńcy DC gra. Źródło: YT/SargeThePlayer

Odpowiedź na to pytanie prowadzi nas do jednej z największych zalet Lego Superzłoczyńców DC. Otóż bohater, którego stworzymy, zacznie uczestniczyć we wszystkich najważniejszych wydarzeniach w grze. Dosłownie! Nasz Ninja-Kot z różowymi skrzydłami czy Pani Torpeda strzelająca z różdżki lodowymi pociskami zostanie wklejona w filmiki, a my będziemy mogli oglądać ją siedzącą u boku Jokera podczas narady złoczyńców czy włamującą się do wieżowca z Luthorem, Poison Ivy i Strachem na Wróble. Na początku historii okazuje się bowiem, że nasza postać zostaje zwolniona z więzienia i przygarnięta przez organizację złożoną z najpopularniejszych antybohaterów świata DC.

Oglądanie filmików to jednak nie wszystko. Nasz bohater – Świeżyna, jak zwracają się do niego koledzy po fachu – zostaje też sprawnie wpleciony w główną fabułę i samą rozgrywkę. Jego ukrytą mocą jest pochłanianie energii, a tym samym zdobywanie nowych umiejętności, które wykorzystamy w wielu misjach – w trakcie gry zostaniemy porwani, pomożemy pokonać arcyłotra, a nasi koledzy będą otwierać buzie ze zdziwienia, gdy okaże się, jak potężni jesteśmy.

W ten sposób młodszy gracz może poczuć, że jest głównym bohaterem gry, którą przechodzi – nie kieruje kimś narzuconym mu przez twórców, tylko własnoręcznie wykreowaną postacią (choć oczywiście nadal mamy do dyspozycji całą rzeszę figurek-wojowników z komiksów i bajek). Ba, pod koniec gry pojawia się nawet opcja wyboru zakończenia (na zasadzie „wydarzy się teraz X lub Y – ty decydujesz”) – drobna i raczej mało istotna, ale zawsze coś! To niezwykle ciekawe i przyjemne doświadczenie, wasze pociechy na pewno będą miały z niego sporo frajdy.

Na planecie Apokolips pomysłowo

Co ważne dla osób, które mają młodsze dzieci, gra Lego Superzłoczyńcy DC jest w pełnej polskiej wersji językowej – oznacza to, że nie tylko przetłumaczono menu czy wszelkie teksty występujące w grze, ale także nagrano do niej polski dubbing (co nie zawsze występowało w produkcjach Lego). Teraz więc każdy, nawet najmniejszy gracz, zrozumie fabułę i nie będzie miał kłopotów z czytaniem migających na ekranie dialogów. A wracając do różnorodności – bohaterowie rzucają też własnymi powiedzonkami. Przykładowo Wonder Woman skomentuje zebranie „znajdźki” (przedmiotu do kolekcjonowania) zupełnie inaczej niż jej przeciwniczka Cheetah. Tutaj każda wypowiedź pasuje do charakteru postaci.

Lego Superzłoczyńcy DC

Lego Superzłoczyńcy DC

Jeśli chodzi o świat, który możemy przemierzać pomiędzy misjami, to został on podzielony na kilka najpopularniejszych lokacji związanych z przygodami Batmana i Supermana. I w tym wypadku też ogromny plus dla gry – mapa nie jest bowiem ani za duża, ani za mała. Podobnie wygląda to ze znajdźkami i wyzwaniami (wyścigi oraz wykonywanie minimisji w celu zdobycia żetonów postaci) – sprawnie wyważono ich liczbę tak, aby przyjemność z kompletowania złotych klocków i nowych bohaterów nie przemieniła się we frustrację (z czym można się spotkać np. w grze Lego Marvel Super Heroes). Dla prawdziwych zapaleńców jednak też znajdą się odpowiednie wyzwania w stylu „zniszcz dziesięć kwiatów rozmieszczonych po całym bagnie”.

Przeczytaj też: Nowa gra na rynku – LEGO Brawls. Czy warto kupić?

Ułatwiono także kluczowy dla gier Lego system wybierania postaci. Po pierwsze panel z dostępnymi bohaterami ma tutaj wbudowany filtr – przeskakując pomiędzy kartami, wyświetlają nam się złoczyńcy tylko o konkretnych zdolnościach (ci, którzy latają, ci, którzy dysponują supersiłą, ci, którzy stają się niewidzialni itd.). Dzięki temu wasze pociechy nie będą miały już problemu z szukaniem odpowiedniego bohatera do wykonania jakiejś czynności – a to okazuje się pomocne szczególnie na samym początku, gdy nie kojarzy się jeszcze, który bohater co potrafi.

Po drugie gdy znajdziemy się w pobliżu punktu wymagającego użycia specjalnej zdolności (np. obok kratki, przez którą trzeba się przecisnąć), po wybraniu panelu postaci automatycznie podświetli nam się heros potrzebny do tego zadania – kolejne ułatwienie i oszczędność czasu. Po trzecie w grze zabrakło czegoś, co zawsze irytowało w innych tytułach Lego – teraz wystarczy ukończyć główną fabułę gry, by odblokować wszystkich najważniejszych bohaterów umożliwiających zebranie kompletu poukrywanych znajdziek (no, prawie kompletu, bo mamy jeszcze płatne dodatki). Nie musimy już sprawdzać w internetowych poradniach, w której konkretnej misji znajdziemy żeton z tą jedną jedyną postacią potrafiącą wykonać specjalną czynność, a w dodatku kosztującą kupę kasy, więc trzeba jeszcze zbierać na nią monety. Z jednym wyjątkiem z poziomów zniknęły także sekwencje wyścigowe, w których zawsze ukrywano znajdźki, a tych zwykle nie dało się zebrać przy pierwszym podejściu – ot, kolejna frustracja mniej.

W Lego Superzłoczyńcach DC mamy też mniejsze poziomy, co sprawia, że misje się nie dłużą i nie zabierają wiele czasu. Jak przystało na produkcję Lego, Złoczyńców przejdziemy także w trybie kooperacji. To świetne rozwiązanie dla rodzica, który zawsze chciał pograć razem z dzieckiem – nie tylko po to, by mu czasem w czymś pomóc, ale też by zacieśnić przyjacielską więź ze swoją pociechą. W tym wypadku brak doświadczenia w graniu nie powinien odstraszyć żadnego dorosłego.

Lego Superzłoczyńcy DC

Lego Superzłoczyńcy DC

W Smallville czas na podsumowanie

Poza takim drobiazgiem jak mało intuicyjne sterowanie podczas latania (w moim przypadku na konsoli PlayStation 4) nie mam się do czego przyczepić. Pewne wątpliwości mogą budzić jedynie dwie rzeczy. Po pierwsze natężenie akcji – nierzadko na ekranie dzieje się tak wiele, iż młodsza lub mniej wprawiona w graniu czy obsłudze klawiatury/pada pociecha może poczuć się zagubiona. Po drugie należy pamiętać, iż gry Lego opierają się na totalnej rozwałce – gracz niszczy wszystko, co wokół niego, łącznie z przeciwnikami. Co prawda krew się tutaj nie leje, wrogowie nie manifestują swojego cierpienia ani nie krzyczą z bólu, ale przemoc to nadal przemoc. Starcia bywają intensywne (bomby, lasery), bohaterowie walczą niemal na każdym kroku, niektórzy strzelają z broni palnej czy rażą innych prądem. Warto zastanowić się więc, czy dziecko jest gotowe na tego typu grę. (Na pochwałę zasługują pod tym względem pojedynki z bossami, którzy po przegranej nie rozpadają się na kawałki, co mogłoby sugerować śmierć, tylko zwyczajnie upadają, a nasza postać robi sobie z nimi selfie w geście triumfu).

Lego Superzłoczyńcy DC

Lego Superzłoczyńcy DC

Niemniej Lego Superzłoczyńcy DC to gra atrakcyjna wizualnie, kolorowa, zabawna i solidnie wykonana. Do tego ma polski dubbing i w fajny sposób oferuje dzieciakom wrażenie uczestniczenia w samym centrum epickich wydarzeń. I choć to opowieść o łotrach, wcale nie pokazuje, „jak dobrze być złym”. Fabuła dotyczy bowiem tego, że gdy znika Liga Sprawiedliwości – zastąpiona ich mrocznymi odpowiednikami z innego wymiaru – to właśnie złoczyńcy wyruszają na misję, by sprowadzić dawnych przeciwników do domu. Bo przecież zło nie może funkcjonować sobie ot tak, bez równoważącego je dobra.

Ocena: 8/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.