26.01.2023
Autor: Barnaba Siegel
5-99

Kirby na Nintendo Switch. Oto świetna propozycja i dla dziecka, i dla rodzica

Różowy, okrągły Kirby może wygląda niepozornie, ale nie dajcie się zwieść. Kirby and the Forgotten Land to świetna platformówka 3D, w której nie brakuje zręcznościowych etapów, nieźle ukrytych skarbów i licznych starć z wrogami. To zabawa na długie godziny.

Kirby na Nintendo Switch. Oto świetna propozycja i dla dziecka, i dla rodzica

Nie będę ukrywał – do niedawna kolorową kulkę znałem tylko z nazwy. I wcale się sobie nie dziwię, bo od połowy lat 90. gram przeważnie na komputerze, a gry z Kirbym dostępne są wyłącznie na konsolach marki Nintendo. Nintendo Switch kupiłem dopiero w 2022 roku, głównie ze względu na świetne produkcje z serii Mario. Oczywiście szybko zorientowałem się, że równie dobrych gier jest tu znacznie więcej – także takich, w których bawię się razem z dzieckiem.

W końcu dotarł do mnie również Kirby and the Forgotten Land. Ta wydana w marcu zeszłego roku gra zebrała świetne oceny, a redakcja CD-Action umieściła ją na liście najlepszych gier 2022. Na zdjęciach i filmikach z rozgrywką widziałem spore plansze, po których bohater swobodnie się poruszał, a do tego główną atrakcję – umiejętność wsysania rzeczy i przejmowania ich mocy. Nadszedł czas, bym sprawdził, co się za tym wszystkim kryje.

Kirby and the Forgotten Land

Kirby and the Forgotten Land – tak wygląda mapa. Fruwamy i dolatujemy do ikonek oznaczających misje lub krótkie zadania.

Jak za dawnych lat

Kirby to pozytywny bohater, który został wciągnięty przez tajemniczą dziurę w niebie i trafił do krainy, gdzie uwięziono sympatyczne ludki o nazwie Waddle Dee. Heros dziarsko rusza im na ratunek i skacze między przeszkodami, pokonuje pułapki, zbiera przedmiot i odkrywa liczne sekrety.

Kirby and the Forgotten Land

Kirby and the Forgotten Land – Kirby potrafi przejmować moc niektórych rzeczy! Tu, jak widać, zamienił się w autko.

Przeciwko nam do boju staje przedziwna menażeria, która może kojarzyć się z grami z lat 80. i 90. Zamiast zombiaków i straszących nas potworów mamy do czynienia głównie z… pieskami, pszczółkami, kręcącymi się babkami piaskowymi (!) i tego kalibru istotami. Jeśli dodamy do tego zbieranie monet, wisienek, hamburgerów i ciastek, to będziemy mogli poczuć się już całkowicie tak, jak 30 lat temu, gdy siedzieliśmy przed grami typu Dizzy, Superfrog czy Aladdin.

Naszym celem na każdej planszy jest dotarcie do mety, gdzie musimy oswobodzić uwięzione w klatce stworki Waddle Dee. Po drodze czeka na nas sporo typowo zręcznościowej akcji i, co istotne, walki. Kirby and the Forgotten Land to gra pełna kolorów i na wskroś bajkowa, ale nie da się ukryć, że starcia z wrogami to tutaj chleb powszedni.

Ogniem i mieczem

Co prawda różowy stwór z mieczykiem czy wielkimi bombami, które przypominają bardziej rysunek przedszkolaka niż broń, wygląda pociesznie i zabawnie – tak samo jak przeciwnicy robiący po pokonaniu „puff” niczym pęknięty balon. Ale im dłużej gramy, tym od tej walki robi się coraz gęściej. Często wpadamy na obszar, gdzie wrogich stworów jest sporo, a do tego regularnie trafiają się bossowie, z którym starcia mogą okazać się wymagające.

Kirby and the Forgotten Land

Kirby and the Forgotten Land – walka z Meta Knightem jest zdecydowanie wymagająca, ale nagrodą jest jedna z najlepszych w grze broni!

Jeśli jednak akceptujemy ten poziom zabawy, to i dziecko, i my będziemy wniebowzięci. Czego tu nie ma! Kirby potrafi przejmować moce innych, więc raz wymachuje szabelką, raz rzuca wirującymi ostrzami, zieje ogniem, wali młotem, mrozi wszystko dookoła, zamienia się w trąbę powietrzną czy ryje pod ziemią jak kret. Twórcy popisali się niesamowitą fantazją!

Zabawa w ogóle nie nudzi się, bo na niektórych planszach znajdujemy schematy rozwoju naszych broni, które sprawiają, że arsenał staje się coraz skuteczniejszy. Po pewnym czasie grający ze mną syn był zafascynowany tymi ewolucjami i wybieraniem, co chciałby teraz użyć. Muszę jednak zaznaczyć, że niektóre walki z bossami bywają naprawdę trudne, a brak możliwości obracania kamery sprawia, że zdarzają się sytuacje, gdy nie do końca widać, co się dzieje na ekranie.

Kirby and the Forgotten Land

Kirby and the Forgotten Land – goryl Gorimondo to jeden z pierwszych dużych bossów w grze. Młodszym graczom przysporzy sporo problemów.

Inne atrakcje

Dlatego też fajnie, że w mamy tu tryb kooperacji. Dwóm graczom zdecydowanie łatwiej jest mierzyć się z różnymi trudnościami. Zresztą system współpracy został pomyślany ewidentnie pod wspólną zabawę rodzica z dzieckiem, bo druga osoba nie staje się kopią Kirby’ego, tylko wciela się w walczącego włócznią ludzika (a więc nie może przejmować innych mocy). Są i minusy tego rozwiązania. Jako rodzic muszę przyznać, że na dłuższą metę wywijanie dzidą i patrzenie, jak syn operuje fajnym arsenałem, sprawiało, że szybciej zaczynałem się nudzić :).

Kirby and the Forgotten Land

Kirby and the Forgotten Land – w trybie kooperacji nie mamy podzielonego ekranu, a liderem, który wybiera, gdzie iść dalej, jest zawsze pierwszy gracz (P1).

Na szczęście w Kirbym znalazło się znacznie więcej atrakcji. Każda plansza jest dosłownie naszpikowana sekretami. Dla doświadczonego gracza większość z nich będzie oczywista (ale nie wszystkie!), dla dziecka to natomiast jak wejście do magicznego ogrodu. Tu trzeba wypatrzeć słabo widoczną ścieżkę, tam rozwalić ścianę, gdzie indziej skorzystać ze specjalnej mocy. Dzięki temu każdy poziom przechodzimy dwa czy trzy razy. A to nie koniec!

Między kolejnymi misjami fruniemy po mapie, na której znajdujemy też zarówno krótkie zadania na czas, jak i nieoznaczone sekrety – gdzieniegdzie wyskakuje nam moneta albo po wciśnięciu przycisku A wyłania się kolejna plansza. Oprócz tego możemy wrócić do kluczowego punktu w grze – wioski Waddle Dee.

Kirby and the Forgotten Land

Kirby and the Forgotten Land – lokalny sklepik. Możemy zaopatrzyć się w leczące produkty, ale odpalić mini-grę i samemu zostać sprzedawcą.

W niej bezpiecznie biegamy i zajmujemy się przeróżnymi sprawami. Znajdziemy tutaj należący do Kirby’ego domek, w którym możemy pójść spać i zregenerować zdrowie, czy sklepik z minigrą polegającą na sprzedawaniu produktów mieszkańcom. Z czasem w osadzie pojawia się coraz więcej budynków, z czego najważniejsza jest kuźnia – to tu za monety i specjalne gwiazdki kowal ulepsza nasze bronie.

Kirby and the Forgotten Land – podsumowanie

Za fasadą bajkowej gry mamy solidną platformówkę, która z czasem robi się coraz bardziej wymagająca i cały czas dostarcza radochy odkrywaniem sekretów, ulepszaniem broni i pomysłowym wykorzystywaniem przedmiotów wciąganych przez Kirby’ego. Nie ukrywam, że nawet grając sam, miałem masę zabawy – choć nie jest to produkcja tak rozbudowana i wciągająca, jak Super Mario Odyssey.

Kirby and the Forgotten Land

Kirby and the Forgotten Land – zadania na czas są zaskakująco trudne.

Jeśli chodzi o zabawę dla dziecka, to przejście całej gry zajmie przynajmniej 20-25 godzin. Tryb kooperacji został idealnie pomyślany pod to, aby rodzic wspomagał pociechę, jednocześnie nie przejmując roli lidera. Posiadacze konsoli Nintendo Switch, którzy szukają nowych, ciekawych propozycji, zdecydowanie powinni pomyśleć o zakupie Kirby and the Forgotten Land.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.